niedziela, 19 sierpnia 2012

Osh

Zgodnie z planem 19 sierpnia w Taszkiencie nieco zmnijeszył się skład wyprawy. Z uwagi na studia Tomek wrocił do Warszawy. Pozostała ekipa ruszyła w dalszą podróż do Kirgistanu. Po przekroczeniu granicy uzbecko- kirgiskiej, gdzie opalone dziewczyny podrywali wszyscy celnicy, zjedliśmy w ciemnościach pierwszy od śniadania posiłek- arbuza. Po dłuższej chwili oczekiwania na wspołpasażerów minibusa z Osh ruszyliśmy w 10-godzinną upojną drogę do Biszkeku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz